Dziś zostajemy w 21. wieku. Okolice Lazurowej to miejsce, gdzie nie trzeba sięgać bardzo daleko w przeszłość by zobaczyć zmiany. Jeszcze dziewięć lat temu widać tu było jak na dłoni przegląd upraw rolnych i ogrodniczych w Polsce. Dziś miejsce kalafiorów i kartofli zajęły bloki.
Z lewej – widok na pola przy Lazurowej z 10. piętra bloku przy Szwankowskiego we wrześniu 2004 r. Z prawej – ten sam widok w styczniu 2013 r. Fot. Liliana Gawrońska
A jak się podoba nowy widok sąsiadom z drugiej strony Lazurowej? A może są tu jacyś mieszkańcy nowych osiedli? Jak się wam mieszka?
Paulina
To są budynki J.W. Destruction więc można się spodziewać że mają wodę w piwnicy/garażu, w szybach wind, względnie trochę grzyba na ścianach. Zgadłem?:-)
Pająk, podejrzewam, że masz rację o tej porze roku po tych opadach śniegu i przy tej obecnie dodatniej temperaturze
Mieszkałem tam przez jakiś czas i potwierdzam: w garażu podziemnym zrobił się basen, winda została wyłączona (zalało szyb). JWC sprzedawało tam mieszkania o „podwyższonym standardzie”, biorąc za nie jak cygan za matkę. Nie chcę wiedzieć jak wygląda „zwykły standard” Zasadniczo bez rewelacji. Ale lokalizacja fajna, bardzo mi odpowiadało.
Po lewej osiedle to blok Boyges Immobillier – standard lepszy niż JW Destruction, ale bez rewelacji