Rejony MSI
Szukaj zdjęć według rejonów

Aby obejrzeć zdjęcia z danego rejonu MSI, skorzystaj z mapki poniżej:

Mapa Bemowa Chrzanów Jelonki Południowe Jelonki Północne Górce Groty Fort Radiowo Fort Bema Boernerowo Lotnisko Bemowo Lotnisko

Ulice

Wspomnienie: drewniane miasteczka na Jedynce

Szperając w domowych archiwach i prasie odnalazłam wiele bemowskich motywów z dzieciństwa, oprócz jednego: drewnianych placów zabaw.                      

Goluchowska l.80

Ulica Gołuchowska 7 w 1986 roku. Po lewej stronie od rozmawiających pań znajdował się placyk zabaw – piaskownica, murek i trzepak.  Źródło: Tygodnik Stolica 29/1986, fot. Jacek Sielski

ul.Gołuchowska 2012

Blok  Gołuchowska 7 w sierpniu 2012 r. , widok od ul. Secemińskiej. Fot. Paulina Fabrowska

W połowie lat. 80. dzieciaki z naszej okolicy prowadzane były do miniaturowych miast, otoczonych drewnianymi ławkami i dopiero co zasadzonymi, słabowitymi drzewkami. Pamiętam dwa takie place – na podwórku przy ulicy Gołuchowskiej od strony ul. Radiowej i w rożku uformowanym z długich chodników między ulicami Secemińską i Uniejowską. W upały chodniki jak plastelina ciągnęły się jeszcze bardziej.

W trawiasto-piaszczyste nadzienie rożka powtykane były drewniane zabawki. Przemykaliśmy z wagonika w wagonik ciuchci ustawionej na balach, ukrywaliśmy się w szałasie indiańskim, huśtaliśmy na bujakach. Jęzory zjeżdżalni tkwiły w piaskownicach –  czasami orkiestrę wyklepywania foremek przerywał przyjazd wywrotki. Dostarczała góry świeżutkiego piasku, a najważniejszy – bo do stawiania babek – to mokry, w kolorze rudym.

Zadziwiające ile w tamtym czasie powstało placów zabaw. Tylko wokół naszego bloku przy ulicy Gołuchowskiej naliczyłam cztery. Wersja mini składała się z piaskownicy, kilku huśtawek, murka i trzepaka z ławeczką. Pewnego upalnego dnia między stalowe pręty jednej z nich zachciało mi się włożyć żywą, gołą nogę (plac przy ul. Uniejowskiej). Za nic nie chciała wyjść i tkwiłam tak otoczona tłumkiem gapiów. Córka dozorczyni poleciała po mamę, aż w końcu jakiś przechodzień wyciągną mnie za pachy.

Z czasem drewniane zabawki wymieniono na stalowe, a po ciuchci pozostał placek na trawie, który w końcu zniknął.
Nie udało się dotrzeć do zdjęć tych drewnianych miasteczek. Podobnie jak do fotografii Netto – pierwszego sklepu z wózkami i taśmami przy kasach, do którego weszliśmy.

Joanna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>